Udar mózgu zdarza się coraz częściej u osób w podeszłym wieku, na szczęście coraz lepiej radzimy sobie z leczeniem udarów, cuda potrafi też zdziałać rehabilitacja po udarze. Rehabilitacja po udarze może być bardzo skuteczna, ale pod warunkiem, że Opiekun wie, na co zwracać uwagę i jak pomagać, aby zminimalizować straty po udarze, a swoim postępowaniem nie szkodzić choremu. Każdy Podopieczny po udarze ma prawo do rehabilitacji w warunkach domowych, ale główny ciężar opieki spada na najbliższych. Opiekując się chorym po udarze mózgu, trzeba pamiętać, że zwykle, w mniejszym lub większym stopniu, niedowład dotyczy połowy całego ciała: twarzy, przełyku, podniebienia, języka, tułowia, stawu barkowego. Może to być przyczyną nie tylko problemów z poruszaniem się, ale także kłopotów z przełykaniem, piciem czy mówieniem.
Problemy z jedzeniem po udarze.
Przyczyną kłopotów z gryzieniem i przełykaniem pokarmu jest niedowład mięśni języka, podniebienia i gardła. Może się też zdarzyć, że przy nadmiernym napięciu mięśni tchawica oraz przełyk są przesunięte na bok i chory nie może swobodnie przełykać nawet papkowatych pokarmów. Dolegliwość tę pomoże zlikwidować masaż, który wykona terapeuta odwiedzający podopiecznego w domu. Opiekun powinien obserwować, czy chory zjada właściwą porcję, czy nie ma kłopotów z przełykaniem lub czy nie skarży się na stały ucisk w gardle.
Zespół odpychania po udarze.
Część osób po udarze mózgu (ok. 15%) nie potrafi utrzymać ciała w pozycji pionowej. Przechylają ciało na jedną stronę (na jeden bok), ponieważ postrzegają przechylenie jako prawidłową pionową pozycję, zarówno wtedy, gdy siedzą, jak i wtedy, gdy stoją. Zdarza się, że kiedy opiekun chce posadzić podopiecznego prosto, zostaje odepchnięty (stąd nazwa tej przypadłości „zespół odpychania”). Takie przechylanie sylwetki może prowadzić do wypadków, ale dysfunkcja z czasem ustępuje sama. Opiekun może przyśpieszyć proces rehabilitacji, np. malując lub naklejając pionowe pasy na ścianach.
Usprawnianie językowe po udarze.
Efektem udaru mózgu mogą być problemy z mówieniem, rozumieniem, czytaniem, pisaniem, liczeniem. Rehabilitacją w tym zakresie zajmują się neuropsycholodzy i neurologopedzi. W zależności od rodzaju i stopnia ciężkości zaburzeń funkcji językowych dobierane są odpowiednie ćwiczenia. Prowadzą je poradnie rehabilitacyjne neuropsychologiczne. Terapeuta może przychodzić też do domu chorego. Przy lekkiej afazji poprawę obserwuje się po 2 tygodniach, przy średniej po 6, a przy ciężkiej po pół roku. Zadaniem terapeuty jest też nauczenie opiekuna i chorego porozumiewania się prostymi komunikatami: „Chcesz jeść – tak. Chcesz pić – nie”. Wypowiadanym słowom powinien towarzyszyć gest, który ułatwi zrozumienie pytania. Pomocne jest także zachęcanie do kończenia słów. Opiekun mówi: „chcesz wo…” i wskazuje szklankę z wodą. Pacjent kończy: „wody”. Godna polecenia jest metoda stymulacji. Ucząc chorego wyrazów, zdań, wypowiedzi, zadając pytanie, na chorej ręce pacjenta wystukujemy placem rytm i wyśpiewujemy wyrazy „czy – ty – chcesz – jeść”. Dobrym ćwiczeniem dla chorych z afazją jest łączenie liniami kropek narysowanych na kartce, z których powstają obrazki lub figury geometryczne. Opiekun może spróbować wypożyczyć w poradni rehabilitacyjnej program komputerowy do rehabilitacji funkcji poznawczych. Tak jak w grach komputerowych przechodzi się na kolejne, wyższe etapy, tak i tu przechodzi się do bardziej zaawansowanych zadań. Decyzję o tym podejmują terapeuci z ośrodka rehabilitacji po ocenie postępów pacjenta. Ten rodzaj terapii osób po udarach ma atrakcyjną formę zabawy, co podnosi jego skuteczność.
Dyzartia i afazja po udarze.
Niemożność porozumienia się z otoczeniem, utrata zdolności do przekładania myśli na słowa jest niezwykle trudnym doświadczeniem dla chorego i jego bliskich. Często prowadzi do izolacji osoby chorej. By do tego nie dopuścić, musimy co nieco wiedzieć o mechanizmie powstania tych dysfunkcji. Chory po udarze może mieć dyzartię lub afazję. Dyzartia to zaburzenie mowy wynikające z uszkodzenia aparatu mowy, czyli języka, gardła, krtani i podniebienia. Wskutek porażenia mięśni chory nie może wydobyć dźwięku, ale wszystko rozumie i może napisać, czego potrzebuje. Przy afazji zaburzenia funkcji językowych mają związek z uszkodzeniem mózgu. Pacjent nie potrafi składać sylab w słowa, słów w zdania, a zdań w logiczną wypowiedź. Chory odnajduje się w rzeczywistości, wie, że jest w szpitalu lub w domu, rozróżnia, czy ktoś jest miły, pomocny czy nie, ale nie potrafi skomunikować się, wykorzystując do tego słowa. Jest wiele rodzajów afazji. Dla przykładu, przy afazji ruchowej chory rozumie, co się do niego mówi, ale sam wypowiada się jakby w telegraficznym skrócie: „ja chodzić szpital, ja jeść”. Gdy cierpi na afazję czuciową, mówi płynnie i bardzo dużo, ale słowa nie mają sensu, mówi np. „nogobut, kręgosłupościana, falohalopikalo”. Nie rozumie poleceń, bo nie zna znaczenia słów. Afazję amnestyczną cechuje to, że pacjent rozumie proste polecenia, mówi, ale nie potrafi nazywać przedmiotów. Zamiast powiedzieć „krzesło”, powie „takie coś do siedzenia. Rehabilitacja afazji wymaga czasu, ale nawet jej częściowe ustąpienie przynosi choremu i rodzinie dużą ulgę. Chorzy są często sfrustrowani przebiegiem rehabilitacji, ponieważ są świadomi, że proste czynności, np. układanie obrazków, przychodzi im z trudem. Mimo to trzeba ich zachęcać do ćwiczeń.
Chroń rękę z niedowładem po udarze.
Nie można na niej mierzyć ciśnienia, nie można robić w nią zastrzyków. Podczas zabiegów higienicznych czy ubierania chorego nie wolno ciągnąć za porażoną rękę, ponieważ bardzo łatwo uszkodzić płytki staw barkowy, w którym kości tylko do siebie przylegają. Do uszkodzenia barku może dojść także pod wpływem ciężaru bezwładnie zwisającej ręki. Dlatego, gdy Podopieczny siedzi, ręka powinna być oparta o blat stołu czy biurka. Jeżeli chory korzysta z wózka, powinien mieć on blat, na którym można wspierać rękę. W pozycji leżącej pod rękę trzeba podłożyć poduszkę. Podczas chodzenie ręka nie może zwisać – można włożyć dłoń do kieszeni spodni lub za pasek, ale najlepiej umieścić rękę w ortezie na ramię i bark, ponieważ umożliwia poruszanie ręką, a więc także jej rehabilitację. Lepiej unikać układania ręki na klasycznym temblaku, bo pacjentowi jest tak wygodnie, że zapomina o niej. Podopieczny często wszystkie czynności wykonuje zdrową ręką. Aby uruchomić chorą, na zdrową można założyć grubą rękawicę kuchenną i w ten sposób wymusić wykonywanie różnych czynności (otwieranie drzwi, ubieranie się, mycie) porażoną ręką. Ręka w rękawicy będzie wtedy pomocna, np. do podparcia się przy zachwianiach równowagi.
Terapia lustrem po udarze.
Mirror box therapy, czyli terapia lustrem, pomaga usprawnić niewładną rękę. Znakomicie nadaje się do rehabilitacji domowej. Potrzebne będzie pudełko tak duże, by zmieściło się do niego przedramię. Robimy w nim otwór, przez który pacjent będzie mógł wsunąć chorą rękę do środka. Do boku pudełka od zewnątrz przyklejamy lustro – jeśli niewładna jest ręka prawa, lustro mocujemy na lewym boku, patrząc od strony otworu na rękę. Podopieczny siada przy stole i wkłada chorą rękę do pudła. Obok układa na stole rękę zdrową. Chorej nie widzi, bo jest ukryta w pudle, widzi natomiast zdrową, a także jej odbicie w lustrze. Wygląda to tak, jakby widział obie swoje ręce. Ma za zadanie poruszać zdrową i obserwować ją w lustrze. Pomaga to przekonać mózg, że rusza się ręka porażona w wyniku udaru. Z czasem rzeczywiście tak się stanie. Dlaczego? Wokół porażonej części mózgu istnieje tzw. strefa półcienia z żywymi, choć nieaktywnymi neuronami. Oko rejestruje iluzję ruchów chorej ręki i wysyła sygnał do mózgu. Uśpione neurony pobudzają się, a to wyzwala ruch. Ćwiczyć należy 2 godziny dziennie w seriach po 15 minut, raz w ciszy, raz przy muzyce. Efekty takich ćwiczeń przychodzą zaskakująco szybko.
Zespół zaniedbywania po udarze.
To stan, w którym pacjent po udarze mózgu nie dostrzega zmysłami (chociaż widzi!) porażonej połowy ciała, np. nie chce umyć chorej ręki, bo uważa, że należy ona do kogoś innego. To samo dotyczy przestrzeni wokół chorego – dostrzega tylko jej połowę, np. nie widzi nas, jeśli stoimy z jego lewej strony. Jak sprawdzić, czy chory cierpi na zespół zaniedbywania? Wystarczy podzielić kartkę pionową kreską na dwie części, na obu narysować takie same krótkie pionowe kreski i poprosić chorego, aby przekreślił je. Jeżeli zrobi to tylko z kreskami po jednej stronie kartki, ma zespół zaniedbania. Błędem, jaki najczęściej popełniają opiekunowie, jest stymulowanie tej strony ciała, której pacjent nie zauważa. Tymczasem powinno być odwrotnie. Jeżeli chory zaniedbuje stronę lewą, to wszystko, co się wokół niego dzieje, powinno się dziać po prawej stronie. Tu stawiamy radio, z tej strony do niego mówimy, z tej podchodzimy do łóżka. Stopniowo, pod wpływem plastycznych możliwości mózgu, obszar postrzegania świata przez chorego zacznie się poszerzać.
Porażenie nogi.
Pacjenci, którzy doznali porażenia obejmującego nogę, mają charakterystyczny chód. Zarzucają nogę, co przez rehabilitantów nazywane jest koszeniem podłogi lub koszeniem chodnika. Dzieje się tak, ponieważ noga nie zgina się i jest jakby za długa. Jeśli nie będziemy usprawniać nogi, po kilku latach dojdzie do poważnych zmian zwyrodnieniowych w lędźwiowym odcinku kręgosłupa oraz w stawie biodrowym. Pomocny jest aparat STEP do elektrostymulacji (FES) nerwu strzałkowego (można wypożyczyć w poradni rehabilitacyjnej). To niewielkie urządzenie (mieści się w kieszeni spodni) zostało wyposażone w elektrodę, którą przyczepia się do mięśnia na łydce, oraz czujnik, który należy umieścić pod piętą w bucie lub na obcasie. Gdy stopa odrywa się od podłoża, czujnik wysyła impuls, który powoduje skurcz mięśnia. To sprawia, że noga ugina się lekko w kolanie, a stopa nie opada i chód staje się bardziej naturalny. Znika też obawa, że chory zaczepi stopą o podłoże i upadnie.
Trening pęcherza po udarze.
Wiele osób po przebytym udarze mózgu wypisywanych jest do domu z cewnikiem tkwiącym w pęcherzu moczowym. Dotyczy to często nie tylko osób leżących, ale także chodzących. Normalnie funkcjonujący pęcherz może się kurczyć i rozciągać, gdy jest wypełniony moczem. Pęcherz długo cewnikowany traci tę właściwość. Staje się leniwy – nie musi się kurczyć i rozciągać, ponieważ mocz stale z niego wypływa do pojemnika. Jeśli pęcherz „zapomni”, jak się opróżnia, nie można usunąć cewnika, bo mocz będzie się cofał do dróg moczowych, a wtedy łatwo o infekcję i ból.